Protokolant, który poskarżył się, że sędzia przymusza go do poświadczenia nieprawdy, został zawieszony i czeka na proces. Jego koledzy i koleżanki boją się, że spotka ich to samo i nie chcą protokołować dla sędzi Anny C. Artur M., protokolant we włodawskim sądzie od ponad pół roku dostaje tylko połowę swojego wynagrodzenia. Grozi mu utrata pracy oraz kara do pięciu lat więzienia. – To była banalna sprawa – opowiada Artur M. – 10 lutego ub. r. do sądu miał się stawić mężczyzna przyłapany na jeździe rowerem po alkoholu. Ale się nie stawił, a do sądu nie dotarła informacja, że dostał zawiadomienie o rozprawie. W tej sytuacji
