Związki zawodowe zawsze wobec wyzwań.
Wolne soboty nie zawsze były oczywiste. Zresztą wszystkie prawa pracownicze, które obecnie uważamy za należące nam się jak przysłowiowa psy buda, kiedyś nie były oczywiste. Urlopy, zakaz pracy dzieci, wolne dni w tygodniu, płace minimalne, ochrona zdrowia i bezpieczeństwa pracy i całe prawo pracy oraz reprezentacji pracowników – czyli związków zawodowych – to właśnie wynik ich działań. To wszystko pracownicy osiągnęli okupując zdrowiem i życiem reprezentantów pracowników – działaczy związkowych.
Czasami można odnieść wrażenie, że historia zatacza koło. Pewne prawa przestają znowu być oczywiste. Pisaliśmy o tym szerzej do Pracowników sądów i prokuratury.
Dzisiaj dzielimy się wyszukanym w archiwum dokumentem ze stycznia 1981 r. Przy uszanowaniu innego kontekstu społecznego, politycznego i historycznego, szczególnie zwróciła naszą uwagę zdumiewająca aktualność końcowych części tego dokumentu.
Czasy się zmieniają, a przed związkami zawodowymi stale stawiane są podobne zadania i problemy związane z prowadzonym dialogiem – czy to na szczeblu centralnym czy na poziomie konkretnych zakładów pracy.
Pracownicy sami nie mogą w praktyce skutecznie reprezentować się wobec pracodawców. Nie mają zdolności negocjacyjnej. Każdy, kto w to wątpi może oczywiście podjąć próbę negocjowania z pracodawcą swojego wynagrodzenia czy warunków pracy.
Trzeba zdać sobie sprawę, że bez związków zawodowych, bez ich działalności i bez pracowników, którzy będą wspierać je przez swoją przynależność – pracownicy stają się zupełnie bezbronni.