Bardzo miło nam poinformować, że zakończyły się prace nad przygotowaniem platformy internetowej do badania stresu zawodowego w sądownictwie i można już przystąpić do procedury samego badania. Przedmiotowe badanie jest realizowane w ramach projektu: „Monitoring stresu zawodowego w sądach i jego skutków zdrowotnych”, który pozwoli na zebranie wiarygodnych danych o zagrożeniach i obciążeniu psychospołecznym osób pracujących w sądach oraz skutkach tych zjawisk. Uzyskane informacje zostaną wykorzystane do poprawy psychospołecznych warunków pracy w sądownictwie, tj. m.in. obniżenia stresogenności pracy, poprawy ochrony zdrowia pracowników przed negatywnymi skutkami stresu w pracy. Badanie obejmuje wszystkie grupy zawodowe: pracowników obsługi, urzędników sądowych,
Tag: praca w sądzie
Praca w sądzie to nobilitacja
Osoba, która na co dzień stykała się z aktami spraw, chociażby tylko dlatego, że sprzątała gabinety sędziów czy sekretariaty, musiała być wiarygodna i nie mogła być przypadkowa (…) Sprzątający zmieniają się jak w kalejdoskopie tak, że trudno rozpoznać, czy akurat osoba, która chodzi wieczorem po sądzie z miotłą, to nowo zatrudniony przedstawiciel firmy zewnętrznej. Sędzia Waldemar Żurek – rzecznik prasowy KRS Źródło: Gazeta Prawna – 22 grudnia 2014 (nr 247) – artykuł płatny
Polski pracownik ma syndrom sztokholmski
Zapraszamy do zapoznania się z poniższym artykułem: Praca to bez dwóch zdań największa porażka 25 lat polskiej transformacji. Jak to się mogło stać? A miało być zupełnie inaczej. „Ludzie muszą przestać udawać, że pracują. A państwo musi przestać udawać, że im płaci” – mówił z trybuny sejmowej w roku 1989 Leszek Balcerowicz, przekonując posłów do przyjęcia pakietu ustaw, który już na zawsze zwiąże się w powszechnej świadomości z jego imieniem. Bo uzdrowienie chorych stosunków pracy w PRL faktycznie miało być jednym z głównych celów polskiego skoku w kapitalizm. Mówiono wówczas wiele o „przywróceniu normalności”. Czy – to popularna
Gdy brak etatu, sąd ratuje się pracą tymczasową
Coraz częściej czynności służbowe wykonują ludzie z agencji pracy a nie urzędnicy. Zyskują nieograniczony dostęp do akt i poufnych informacji. Koordynatorzy prawni zatrudniani przez agencje pracy tymczasowej, nieodpłatni stażyści po ukończonych studiach prawniczych (wolontariat) albo absolwenci prawa na umowach-zleceniach – tak prezesi sądów rejonowych w największych miastach radzą sobie z brakiem rąk do pracy. Blisko 600 pracowników tymczasowych pracuje w sądach apelacji warszawskiej, kilkudziesięciu – krakowskiej. Podobnie jest w innych większych miastach. Potwierdza to wiceminister Wojciech Hajduk. – Nawet jeśli gdzieś brakuje pracowników, nie ma mowy o nowych etatach. Jesteśmy związani budżetem, na dodatkowe stanowiska nie możemy