Ministerstwo Sprawiedliwości daje dorobić do pensji (artykuł prasowy)

Testowanie programów, tłumaczenie wyroków zagranicznych trybunałów, aktualizowanie baz aktów prawnych – na wykonanie takich prac resort podpisywał zlecenia ze swoimi pracownikami. Praktyka, choć nie stanowi złamania przepisów prawa pracy, nie podoba się związkowcom reprezentującym pracowników sądowych. A to dlatego, że w sądach, nad którymi nadzór administracyjny sprawuje przecież minister sprawiedliwości, nikt nie podpisuje z pracownikami takich dodatkowych umów cywilnoprawnych. – My, choć wciąż jesteśmy dociążani coraz to nowymi obowiązkami, nie dostajemy ani złotówki ponad to, co otrzymujemy z tytułu umowy o pracę – podkreśla Edyta Odyjas, przewodnicząca komisji Międzyzakładowej Organizacji Związkowej

Podwyżki w sądach: 200 zł na etat

O 5,5 proc. mają wzrosnąć wynagrodzenia pracowników wymiaru sprawiedliwości w 2016 r. W przyszłym budżecie ma na to zostać zarezerwowane 101 mln zł, w tym niecałe 8 mln zł dla asystentów i ponad 19 mln zł dla kuratorów. Kwota ta zostanie rozdzielona na 35 tys. osób zatrudnionych w sądownictwie. Ze wstępnej kalkulacji przygotowanej przez resort sprawiedliwości wynika, że miesięczne dodatkowe kwoty wynagrodzenia w przeliczeniu na jeden etat wyniosą: 193 zł w przypadku pracowników administracji sądowej, 174 zł w przypadku asystentów sędziów, 315 zł w przypadku zawodowych kuratorów sądowych. – To kropla w morzu potrzeb – komentuje