Wystąpienie E. Odyjas na 14. Kongresie Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych w Wiedniu ws. tragicznej sytuacji pracowników sądów i prokuratury w Polsce

22 maja 2019 r. | środa |

Edyta Odyjas – Przewodnicząca MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa praktycznie prosto z namiotowego Miasteczka Pracowników Sądów i Prokuratury, które protestujący rozłożyli w sąsiedztwie Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie, udała się do Wiednia na 14. KEKZZ. W dniu 22 maja przekazała uczestnikom Kongresu informacje o tragicznej sytuacji pracowników i protestujących w namiotach. Poinformowała, że z Wiednia wraca do protestujących.

Kongres odbywa się w Wiedniu, w dniach 21-24 maja 2019 r. Uczestniczy w nim ponad 600 krajowych delegatów związków zawodowych, w tym około 90 szefów krajowych organizacji związków zawodowych z 38 krajów europejskich. Obecni są reprezentanci europejskich federacji branżowych i goście specjalni także spoza Europy. Wśród nich był także prezes Komisji Europejskiej – Jean-Claude Juncker oraz były premier Włoch, a obecnie dziekan PSIA Sciences Po, ekonomista i laureat Nagrody Nobla – Joseph Stiglitz.

Poniżej znajduje się tekst wystąpienia.

Koleżanki i Koledzy z Europy,
Koleżanki i Koledzy z Polski – bo wiem, że nas teraz na streamingu oglądacie.

Reprezentuję największy związek zawodowy pracowników sądownictwa „Solidarność” w Polsce. Nie bez powodu się do tego wystąpienia przebrałam. Zorganizowałam wraz z innymi związkami w Polsce miasteczko namiotowe przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Przyjechałam tutaj praktycznie prosto z protestu w Warszawie.  I po kongresie wracam do miasteczka, tam ciągle protestuje kilkadziesiąt osób, które chcą, aby wreszcie usłyszano ich głos. Zmarznięci i przemoczeni – bo maj w tym roku wyjątkowo zimny i deszczowy.

To już 16 doba walki, aby rządzący zwrócili uwagę na tragiczną sytuację około pięćdziesięciotysięcznej grupy pracowników administracyjnych pełniących służbę w sądach i prokuraturze. Stanowimy 80% tych, od których zależy sprawność wymiaru sprawiedliwości.

Kochamy Polskę i jako urzędnicy jej służymy. Nie jest dla nas komfortowe mówienie o swoim kraju źle. Jednak nasza sytuacja stała się tragiczna. I akurat to, na co chcę zwrócić uwagę nie dotyczy spraw ustrojowych w sądownictwie i politycznego kontekstu.

Nasz pensje nie były podwyższane przez 8 lat. Osoby wykonujące taką samą pracę mają pensje różne nawet o 400 €. Bez żadnej przyczyny. Od wielu lat domagamy się zwiększenia wynagrodzeń i wprowadzenia prawa, które rozwiąże nasze problemy systemowo.  

Nie mamy prawa do strajku i każda akcja to nasze urlopy wypoczynkowe.  Z zazdrością patrzyliśmy na naszych kolegów i koleżanki z Portugalii i Słowacji, którzy z tego prawa mogli korzystać. Nasz krajowy sąd konstytucyjny od 6 lat nie rozpoznał wniosku o zbadanie  zgodności tego zakazu z prawem. 

Do tego dochodzi przemoc psychiczna w miejscu pracy. Ogromna rzesza doświadczonych i wykształconych pracowników zarabia nie więcej niż 500 € miesięcznie. Tyle mniej więcej wynosi u nas płaca minimalna. Jesteśmy za uregulowaniem europejskiej płacy minimalnej 

Nasze miasteczko stało się wyspą i miejscem spotkań dla innych branż sfery finansów publicznych. Muzealnicy, Policja, Służba Więzienna, Ośrodki Pomocy Społecznej. Wspólnie się wspieramy. Pracownicy sfery budżetowej, żeby otrzymać podwyżki wynagrodzeń praktycznie co roku muszą protestować. Jest to spowodowane brakiem systemowych rozwiązań, które regulowałyby kwestie wzrostu wynagrodzeń.  Skuteczną siłą nacisku na rządzących mają najliczniejsze grupy zawodowe. 

Związki zawodowe w Polsce nie są wystarczająco silne. Trzeba to niestety przyznać. Mamy bardzo ograniczone możliwości prowadzenia sporów z pracodawcami, którymi są urzędy. Takie obowiązuje prawo. Patrzymy z zazdrością na naszych niemieckich kolegów, bo u nas w praktyce układy zbiorowe nie istnieją. Związki pozbawione są możliwości prowadzenia efektywnych rokowań. Jedyną drogą do wywalczenia czegoś jest prowadzenie trudnego dialogu z rządzącymi i forsowanie zapisów w prawie. 

Niestety brakuje mi pięciu lat, aby zaliczać się do młodych działaczy. Ale w sercu mam nadal tyle, gdy zaczynałam i nadal daję z siebie 100%, bo na tym polega Nasza misja niesienia pomocy pracownikom i zmieniania rzeczywistości. Jestem za tym, aby angażować jak najwięcej młodych ludzi w działania, bo to oni są naszą przyszłością. 

Dziękuję bardzo i pozdrawiam